Szanowni i Drodzy Państwo Gockowie.
Dla Osoby takiej, jaką była Pani Stanisława, śmierć to jedynie radość
w przejściu do świętości i wieczności. Dla większości z nas to jedynie
moment strachu, wątpliwości i obaw.
Piękna oprawa Jej pożegnania świadczy o ogromnej miłości Państwa rodziny.
Z wyrazami szacunku i podziwu, zwłaszcza dla szanownego Małżonka
Piotr Machowski
PS. Trzeba bardzo kochać, by potrafić w bólu i cierpieniu
do końca towarzyszyć kochanej osobie.
„Ludzie, których kochamy, zostają na zawsze,
bo zostawili ślady w naszych sercach”
Proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje
Barbara Głód
Kochana Stasia, koleżanka wielkiego serca,
ogromnej kultury bycia, skromna i pokorna kobieta
– żona, matka, córka. Pełna głębokiej, bezbrzeżnej
wierności dla swojego Boga,
swojej Wiary, swojej Rodziny, swoich Przyjaciół.
Była znana i szanowana w środowisku przewodnickim.
Wierność i troska o ludzi w nieszczęściu, były jej wielkim
świadectwem miłości bliźniego.
Mimo swojej ciężkiej choroby, znajdowała siły,
by być wsparciem dla najbliższych.
Przechowuję w pamięci i w sercu długą rozmowę,
w drodze na Jasną Górę (kilka lat temu), była świadectwem
dojrzałej wiary, która umie swoje cierpienie
ofiarować Bogu za nawrócenie drugiego człowieka.
Dla najbliższych, proszę Boga o moc trwania,
Stasia będzie z Wami zawsze,
bo na zawsze zachowacie Ją w swoich umysłach i sercu.
Wstawiaj! się za nami Stasiu u Boga i O. Pio.
Maria Talaga
Koledzy, koleżanki, przyjaciele Stanisławy Lelito Gocek
Nie zamykajcie serc, zostawcie uchylone…
Stasiu, pomimo, że odeszłaś, my dalej będziemy
żyć ze świadomością, że powrócisz tu.
Władysław Pączek
Pamiętam Twój uśmiech i dobre spojrzenie na ludzi…
Twoje zatroskanie o kapłanów…
Pamiętam Twoje umiłowanie piękna gór…
Pamiętam też Twoją postać pochyloną w modlitwie
przed Jezusem Przemienionym w sądeckiej farze…
Teraz pewnie też to robisz, ale już z innej perspektywy.
Oręduj Stasiu za nami, abyśmy się spotkali jeszcze…
w Niebie.
Staszek Głuc