Stasia i jej trzy wielkie miłości – 3

      „…Wyzłocone słońcem szczyty
      Już różowo w górze płoną
      I pogodnie lśnią błękity
      Nad pogiętych skał koroną…”

      Adam Asnyk ” Poranek w górach ” fragment

Miłość do gór, przyrody i piękna otaczającego nas krajobrazu towarzyszyła Stasi właściwie przez całe życie. Ale po kolei. Po ukończeniu szkoły podstawowej podjęła naukę w Technikum Hotelarskim w Zakopanem i tutaj właśnie zrodziła się ta wielka miłość . Liczne wycieczki w okoliczne dolinki i poznawanie coraz to nowych zakątków były dla niej wielkim magnesem. Lata nauki w technikum minęły bardzo szybko i po powrocie do Sącza nie mogła znaleźć sobie miejsca i zapomnieć Zakopanego.

Aby kontynuować to co tak bardzo polubiła zapisała się na kurs przewodników PTTK i to był strzał w przysłowiową dziesiątkę. Po zdaniu egzaminów i otrzymaniu uprawnień przewodnickich zaczęło się dla Stasi całkiem inne życie, które ją bez reszty pochłonęło. Wchodząc do „rodziny przewodnickiej” pozyskała ogromne grono przyjaciół , ludzi wspaniałych, oddanych bezgranicznie pasji swojego zawodu. Była to dla niej po prostu druga rodzina w której wszyscy mogli na siebie zawsze liczyć zwłaszcza w chwilach najtrudniejszych. Tak bardzo kochała całą brać przewodnicką, ale i z pełną wzajemnością – była po prostu osobą bardzo lubianą. Nie sposób wymienić tutaj kogokolwiek, żeby nikogo nie skrzywdzić, po prostu kochała wszystkich.

Bardzo przeżywała coroczne wspólne spotkania , a zwłaszcza biwaki w swoim domku w Rytrze. Potrafiła stworzyć tam niepowtarzalną atmosferę wkładając w to całe swoje gorące serce ku uciesze i zadowoleniu wszystkich uczestników. Swoją miłość do gór starała się przekazać także swoim najbliższym zabierając synów na wiele wycieczek i nie okazało się to bezowocne. Najstarszy Łukasz poszedł w ślady mamy zdobywając przewodnickie szlify, jednak góry pokochał inaczej – doceniając ich piękno w wielu samotnych wędrówkach, uwieczniając w niepowtarzalnej fotografii.

      A dziś szczyty pokryte wieczną śniegu bielą,
      Strzegąc tajemnic swoich przed człowieka okiem.
      U Twoich stóp po prostu prawie że się ścielą,
      A Ty spoglądasz z góry i boskim wyrokiem.

      Otaczając modlitwą wędrujących w trudzie,
      Bo taki masz przywilej od Wszechświata Pana.
      Gdyż na wsparcie od ciebie liczyć mogą ludzie,
      Którym ta piękna miłość do gór też jest dana…

 

W Zakopanem na stancji

W gronie przewodnickiej braci

Wizyta z kolegą przewodnikiem płk. Janem Kłysem w Jednostce Granicznej, 1976r.
Pierwsza wycieczka po otrzymaniu uprawnień przewodnickich.

Uroczystości przewodnickie

W gronie przyjaciół

Ryterskie spotkania

Wspólne rodzinne wycieczki

Moja jedyna wycieczka w Tatry (na Świnicę) ze Stasią i synem Michałem, 20.08.1995 r.

Miłość do gór Łukasza cząstką Stasi
„Każda fotografia zawiera osobiste wspomnienia z jakiejś wyjątkowej chwili, malutkiej cząstki mojej przeszłości…”